Lalka już w nowym domu!

Prawie 24 miesiące, ponad 700 dni starań naszych wolontariuszy, zaangażowanie lekarzy, to fragment życia Lalki, suczki, która wcześniejszy, kilkuletni jego etap spędziła w dziurawej budzie, na krótkim łańcuchu, bez stałego dostępu do wody, jedząc resztki ludzkiego pożywienia w ilości niewystarczającej do utrzymania prawidłowej wagi (!) Jakby tego było mało, samotnie walczyła z chorobą – ogromnym, ważącym niemal 5 kg guzem. Ocierając nim o połamaną budę, twarde, kamieniste podłoże starała się przynieść sobie ulgę, przerzucając go z jednej strony ciała na drugą. Przez wiele miesięcy, a nawet lat, nikt jej nie pomógł, nie ulżył w cierpieniu. Nie zrobił tego ani właściciel, ani osoby postronne, przechodzące obok posesji.

Pewnego dnia do Lalki uśmiechnęło się szczęście i wśród ogromu cierpienia trafiła pod naszą opiekę. Przeszła dwie operacje, odzyskała zdrowie, wypiękniała, mimo sędziwego wieku. Towarzyszyła nam na wielu imprezach plenerowych, spoglądała w oczy przechodzących ludzi, szukając człowieka – przyjaciela na resztę życia. Widniała na plakatach, w ogłoszeniach, na portalach społecznościowych, monitorach, internetowych witrynach ogłoszeniowych… Nikt o nią nie pytał!!! Serca pękały nam z bólu!!! Pomogliśmy jej odzyskać zdrowie, zaufać ludziom, jednak z jakiegoś powodu, to było wciąż za mało, aby znalazła stały dom.

Po 20 miesiącach oczekiwań w życiu Lalki pojawiła się Oliwia, 6-letnia dziewczynka, która poznała losy naszych podopiecznych, podczas prowadzenia w jej przedszkolu charytatywnej akcji edukacyjnej Wesprzyj Złotówką Zwierzoprzyjaciela. Oliwia za zgodą rodziców została wirtualnym opiekunem Lalki i tak zaczęła się przyjaźń dzieci, rodziców i niezwykłego psa, który wiele musiał wycierpieć, nim odnalazł pomocną dłoń człowieka.

Jak to w życiu bywa, zarówno szczęście jak i nieszczęścia chodzą parami. Znów pojawiła się iskierka nadziei na lepszy los Lalki. Ziściły się nasze marzenia o jej adopcji. W dniu wczorajszym wyjechała do domu stałego! Radość i łzy towarzyszyły ostatnim wspólnym chwilom z tą niezwykłą suczką. Mała Oliwia, wraz z bratem pożegnali swoją podopieczną bladym świtem, nie zrażając się mrozem i panującym jeszcze zimowym półmrokiem.
Dziś dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc Lalce: osobie, która zgłosiła potrzebę odebrania jej nieodpowiedzialnemu właścicielowi, wolontariuszom, lekarzom, darczyńcom, dwóm wspaniałym chłopakom, którzy poświęcili 15 godzin, by pomóc suni dotrzeć do jej nowego domu, i naszej wspaniałej Wirtualnej Opiekunce Oliwii, która mimo tęsknoty za ukochaną Lalką, już dziś, dzięki wsparciu Rodziny, zadeklarowała objęcie opieką kolejnego potrzebującego psa. Droga Oliwko, jesteś naszą najwspanialszą wolontariuszką! Widząc Twoje starania jesteśmy z Ciebie niezwykle dumni!

lalka