Prosimy o wsparcie

Nasza Fundacja dosłownie pęka w szwach od ilości podopiecznych. Każdego dnia borykamy się z ciężką sytuacją finansową, nie mamy za co opłacać faktur za leczenie zwierząt, skończyły się też zapasy karmy i żwirku dla kotów. Nie jesteśmy w stanie przyjmować nowych podopiecznych. Kotów mamy tak dużo, że chyba pomylono nas z jakimś przedszkolem dla kociąt, a w zasadzie i domem specjalnej troski, bo po co komu kolejny miot młodych, stare, czy chore zwierzę?

Zostaje nam już tylko bezradnie rozkładać ręce i prosić Państwa o choćby najmniejsze wpłaty, aby przetrwać kolejny dzień. Nasze możliwości po prostu się wyczerpały. Jesteśmy młodą organizacją bez pokaźnej sumy na koncie i możliwości wpływów z 1 % ale obserwując nasze działania z pewnością zauważą Państwo, że staramy się działać bardzo prężnie.
Kotka ze zdjęcia szuka domu.

kociak