Sprawa psa Foxa miała miejsce 28.02.2021 r. na osiedlu domków jednorodzinnych w Lublinie.
W tym dniu skontaktowała się z nami kobieta, która łamiącym się głosem poprosiła o pomoc dla sparaliżowanego psa, który z trudnością się porusza powłócząc nogami na podjeździe posesji, na której mieszka od szczeniaka wraz ze swoimi właścicielami.
Kiedy udaliśmy się na miejsce, ujrzeliśmy zaniedbanego psa leżącego przy garażu pod domem. Pies nie mógł się podnieść – jego przednie łapy z trudem ciągnęły bezwładne ciało. Fetor jego zaniedbanej i pozlepianej fekaliami sierści, czuć było z daleka.
Bród, smród, kołtuny, fekalia i gałęzie(!) wplątane w sfilcowaną sierść – to wszystko oblepiało ciało małego psa.
Pies popiskuje. Jest strasznie zimno, przeszywający wiatr, któremu towarzyszy mżawka powodują, że sami drżymy z zimna, choć nie mamy na sobie mokrego ubrania i nie leżymy bezpośrednio na bruku.
Rodzina ma świadomość, że pies jest chory ale żadne z nich nie odczuwa potrzeby zabrania go do weterynarza. Padają argumenty, że lekarz jest drogi, że to starość i takie tam inne ludowe mądrości.
Tymczasem, jeśli śledzicie nasz profil wiecie, jaką metamorfozę przeszedł Fox pod naszą opieką i jak bardzo dzisiaj jest szczęśliwym psem
Zobaczcie filmy, gdzie m.in. ujrzycie Foxa zaledwie 8 dni po naszej interwencji
Jan B. został oskarżony o popełnienie przestępstwa z art. 35 ust 1a ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt tj. czyn zagrożony do 3 lat pozbawienia wolności. Fundacja EX LEGE będzie pełniła rolę oskarżyciela posiłkowego w tej sprawie.