Zarzuty dla właściciela Fingo i Bonusa

Źródło: Portal Lublin112

Za dwa przestępstwa odpowie mieszkaniec lubelskiego Sławinka, któremu wczoraj odebrano dwa będące w tragicznym stanie psy. Za wszystko stanie on przed sądem. Policja przesłuchała już mieszkańca ulicy Czeremchowej w Lublinie, u którego w mieszkaniu przeprowadzono w środę interwencję dotycząca dwóch zagłodzonych psów.

Mężczyzna usłyszał również dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy znęcania się nad zwierzętami, co jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności. Drugi z zarzutów dotyczy wcześniejszej sprawy, a mianowicie kierowania gróźb karalnych wobec jednego z sąsiadów, który starał się zwrócić mu uwagę, na temat wydobywającego się z jego mieszkania odoru. Za oba przestępstwa odpowie on przed sadem.
W trakcie przesłuchania mężczyzna odmówił składania szczegółowych wyjaśnień. Jego tłumaczenia nie miały pokrycia z zebranymi na miejscu dowodami. W mieszkaniu oględziny wykonywał także technik kryminalistyki, który zabezpieczył dowody wobec mężczyzny. Odebrane psy cały czas znajdują się pod opieką lekarzy weterynarii, którzy starają się zrobić wszystko, aby zwierzęta wróciły do sił. Zarówno u 11-letniego owczarka niemieckiego jak i u 14-letniego golden retrievera zdiagnozowana została anemia. W najgorszym stanie jest owczarek niemiecki, w którego przypadku istniała nawet obawa zagrożenia życia.
Przypominamy, w środę przed południem członkowie Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt EX LEGE wraz z policją przeprowadzili interwencję przy ulicy Czeremchowej w Lublinie. W jednym z mieszkań przebywał mężczyzna w towarzystwie dwóch psów, które już na pierwszy rzut oka wyglądały tragicznie. Mieszkańcom budynku doskwierał także okropny fetor wydobywający się z mieszkania. W środku panował taki odór, iż prowadzący czynności pracowali w specjalnych maseczkach. Często także wychodzili na zewnątrz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza.

interwencja