A po co?

To już kolejny raz, kiedy kuratorzy sądowi z Sądu Rejonowego Lublin-Wschód w Lublinie monitorujący skazanych za przestępstwa przeciwko ludziom, poprosili nas o pomoc dla zwierzęcia.

Tym razem chodziło o zaniedbanego niespełna 6-kilogramowego psiaka, przetrzymywanego w sposób stały na łańcuchu o długości 70 cm.

Kiedy udaliśmy się na miejsce okazało się, że pies jest zaniedbany i chory. W jego sfilcowanej i skołtunionej sierści roiły się pasożyty, pod skórą rozpalona od odparzeń skóra. Dodatkowo na grzbiecie ujawniono otwartą zakażoną ranę, która NIE okazała się problemem dla właściciela zwierzęcia, tak, jak i poprzerastane pazury.

Jednak zarówno pazury, jak i sfilcowana sierść okazała się ogromnym problemem dla zwierzęcia, gdyż w znacznym stopniu utrudniały mu poruszanie się oraz załatwianie fizjologicznych potrzeb. Ile cierpiał…? On nam nie powie.

Zwierzę nie posiadało ani książeczki, ani szczepienia przeciwko wściekliźnie, nie było również nigdy odrobaczane. Kiedy zapytaliśmy, jak zwierzę ma na imię, właścicielka odparła “- Imię..?Ale po co?”

Zwierzę zostało odebrane właścicielce i przewiezione do całodobowej kliniki.

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe na pokrycie kosztów leczenia i pobytu w klinice dla naszego kolejnego podopiecznego. Wbrew zdrowemu rozsądkowi przyjęliśmy pod opiekę kolejne zwierzę, a środków brak …

Będziemy wdzięczni za nawet najdrobniejszy grosz!
Link do zbiórki: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/apoco
Dziękujemy!